Wspomnienie
klik
Czas szybko mija i nie wraca
Czy można zapmonieć ten dzień
W którym odeszłeś z tego świata....
Tylko zostały wspomnienia okresu minionego ,
Tego co się nie wraca.
Zapadła już zasłona
A między nami ta i tamta strona.
29 grudnia na łóżku spoczywa Ojciec
Nie mówi nic,oczy lekko przymknięte
Ale oczy nie widzą nikogo
Oddech jest coraz słabszy,ten ostatni i więcej nic......
Spokój, śmierć
Poszedł tam skąd przyszedł.
Na środku stoi trumna ,w niej spoczywa Ojciec
Wydaje mi się że śpi
Jak ciernia kolec wbity w moje serce
Patrzę i łza płynie mi po twarzy.
Na cmentarzu idzie kondukt żałobny
Tylko śnieg chrzęści pod nogami idących
Drzewa świecą się oblane blaskiem zimowego słońca
Stoją zastygłe w zimowej ekstazie.
Postawiono trumnę nad otwartym grobem
Ksiądz rzucił kilka grudek ziemi
Zabrzmiała trąbki melodia
Podłożono sznury
Trumna uniosła się, zachybotała
I wolno opadła na dno.
Sypie się żółty piach
Przykrywa trumnę najbliższej osoby
I otula ją w swoje zimne objęcia ....
Na wieki.
Oddając się zadumie tak myślę sobie,
Czas szybko płynie ,jeszcze nie tak dawno oj pamiętam
Pamiętam ich żywych i kochanych
Lecz teraz w szponch śmierci oddanych.